Witamy w kolejnym wpisie, tym razem przedstawiamy naszą ambasadorkę Magdę Kaletę, która opowie nam nieco o swoim treningu oraz diecie poza sezonem startowym. Nie przedłużając, oddajemy głos Magdzie :).
Sezon startowy za nami i trzeba wrócić do normalności, obowiązków, pracy i radości, które serwuje nam życie 😉
Dieta – chcąc zawsze dobrze wyglądać nie tylko na scenie dbam o to i mam zbilansowaną dietę, odpowiednio dobrane węglowodany, tłuszcze oraz białko w odpowiednich gramaturach. Nie głoduję, czasami mam problem ze zjedzeniem takiej ilości, bo na przykładowy posiłek wypada mi 50 g węglowodanów, 25 g białka oraz 10 g tłuszczy.
Co można w ramach tych proporcji zjeść? Dużo fajnych rzeczy ;), np. 65 g ryżu, ok. 120 g piersi z indyka oraz łyżkę oliwy z oliwek albo oleju kokosowego, może tez być masło orzechowe, w zależności kto co lubi 😉
Dzienna podaż to 2300 kcal, gdzie czuję się świetnie, brzuch jest lekko zarysowany, moje hormony dobrze pracują i generalnie nie ma na co narzekać ;).
Jeżeli chodzi o suplementy to bazuje tylko na witaminach i minerałach w okresie, kiedy nie mam zaplanowanego startu, natomiast BCAA, vitargo i izolat jeździ w torbie treningowej i używam w porze okołotreningowej ;).
Sam trening wygląda inaczej, bo przed startem miałam treningi obwodowe, a teraz już normalnie dzielone na wszystkie grupy mięśniowe. Czy kręcę cardio? Skłamałabym mówiąc, że nie, ale kręcę bardzo mało. Mam 4 treningi siłowe w tygodniu i cardio dokładam do nich 15 min. przed treningiem i 15 min. po treningu. Musze się pochwalić, bo zaczęłam boksować dwa razy w tygodniu. Nie będzie to sport na skalę bikini fitness, bo się do tego nie nadaje, ale fajnie się czuję, schodzi negatywna energia, oczyszcza się umysł i zawsze to inna forma aktywności ruchowej, do której gorąco zachęcam ;). Kto wie, może niebawem uda się coś nagrać? 😉
Jeżeli macie pytania, proszę piszcie w komentarzach, a może macie pomysł na kolejny wpis na bloga? Chętnie odpowiem na wszelkie pytania ;).
Pozdrawiam
Magda Kaleta