Kolagen w jedzeniu, gdzie występuje?

W ostatnich latach wzrosła świadomość konieczności udziału kolagenu w zdrowej diecie. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z faktu, że systematyczne spożywanie kolagenu wspomaga utrzymanie prawidłowego stanu skóry i wysokiej sprawności aparatu ruchu. Najprostszym sposobem wzbogacenia diety w kolagen jest oczywiście korzystanie z odżywki kolagenowej.

kolagen w jedzeniu

  1. Kolagen w odżywkach i nie tylko
  2. Znaczenie dla organizmu
  3. Konsekwencje wieku
  4. Jak działała kolagen?
  5. Kolagen na talerzu
  6. Kolagenowy problem

Kolagen w odżywkach i nie tylko

Jednak Ci amatorzy zdrowego stylu życia, którzy wahają się z decyzją zakupu odżywki, poszukują dietetycznych źródeł tego składnika pokarmowego. Nim jednak rozejrzymy się pośród takich źródeł, warto wyjaśnić w kilku prostych słowach, w jaki sposób spożywany przez nas kolagen oddziałuje dobroczynnie na nasz wygląd i naszą sprawność fizyczną…?

Znaczenie dla organizmu

Kolagen jest zbiorczą nazwą grupy białek sprężystych, charakterystycznych dla tkanki łącznej, nadających wytrzymałość mechaniczną biernym elementom aparatu ruchu (kościom, ścięgnom, więzadłom, powięziom i stawom) oraz jędrność i elastyczność naszej skórze. Kolagen jest ilościowo najważniejszym białkiem ludzkiego ciała, stanowiąc ponad 30% wszystkich białek naszego organizmu.

Konsekwencje wieku

Ponieważ starzejąca się populacja fibroblastów, czyli komórek produkujących kolagen, nie radzi sobie należycie z odbudową tego białka, dlatego poczynając gdzieś od wieku ok. 40 lat, nasz organizm traci do 1% kolagenu rocznie. A kiedy zaczyna brakować kolagenu, oparte na nim struktury anatomiczne tracą sprężystość, elastyczność i wytrzymałość mechaniczną, co skutkuje pojawianiem się problemów w obszarze sprawności aparatu ruchu i estetyki wyglądu skóry, takich jak przykładowo zmarszczki czy zmiany przeciążeniowe i stany zapalne stawów.

Jak działała kolagen?

collagen

Doświadczenie podpowiada, że jeżeli czegoś w organizmie brakuje, najprościej uzupełnić to dietą. Tyle tylko, że kolagen to nie maleńka cząsteczka witaminy, ale ogromna molekuła białkowa, która nie ma szansy przeniknąć z przewodu pokarmowego do stawów czy skóry. Teoretycznie więc spożywanie kolagenu nie ma prawa uzupełniać jego niedoborów w strukturach anatomicznych naszego ciała.

Teoria a praktyka

Teoria mija się jednak w tym przypadku z praktyką, albowiem już nasze prababki wiedziały, że kiedy bolą nogi w kolanach, systematyczne popijanie bulionu na giczy cielęcej przynosi ulgę. W praktyce wygląda więc to tak, że wielkie molekuły kolagenu rozkładane są w procesach trawiennych do drobniejszych cząsteczek – aminokwasów i peptydów – i to dopiero te drobne cząsteczki docierają do skóry bądź stawów, gdzie manifestują swoją aktywność biologiczną.

Prolina

Głównym aminokwasem pobieranym przez organizm z trawionego kolagenu jest prolina. Wprawdzie prolina może powstawać w produkujących kolagen fibroblastach, to jednak okazuje się, że tylko aminokwas pochodzący z zewnątrz, z pożywienia, posiada zdolność aktywacji produkcji białek kolagenowych i odmładzania populacji fibroblastów.     

Hydroksyprolina

Z kolei najbardziej charakterystycznym aminokwasem pobieranym z trawionego kolagenu, albowiem nie znajdujemy go w innych źródłach pożywienia, jest hydroksyprolina.

Natomiast hydroksyprolina ogólnie hamuje syntezę czynników prozapalnych, wychwytuje wolne rodniki tlenowe i eliminuje reaktywne formy tlenu oraz aktywuje produkcję enzymów antyoksydacyjnych, przez co wykazuje aktywność przeciwzapalną i zdolność do wzmacniania komórkowej bariery przeciwrodnikowej. Co jednak najważniejsze w kontekście dzisiejszych rozważań, hydroksyprolina hamuje stan zapalny i promuje syntezę kolagenu w fibroblastach skóry, a jednocześnie sprzyja utrzymaniu odpowiedniej gęstości i wytrzymałości mechanicznej kości.

Peptydy

Z trawionego w przewodzie pokarmowym kolagenu organizm pobiera również peptydy, czyli cząsteczki złożone z kilku aminokwasów. A jak się okazuje, peptydy kolagenowe aktywują zarówno proces rozmnażania się fibroblastów, jak też produkcji przez te komórki kolagenu, hamując jednocześnie rozwój stanu zapalnego.

Kolagen na talerzu

Ponieważ kolagen jest podstawowym białkiem tkanki łącznej, dlatego najwięcej tego białka znajdziemy w pokarmach przygotowywanych na bazie skórek, chrząstek i kostek. Wydaje się, że pokarmy będące bogatym źródłem kolagenu najlepiej będzie zaprezentować w kolejności ich popularności na polskich stołach. Cóż bowiem z tego, że bogatym źródłem kolagenu są wywodzące się z kuchni iberyjskiej chicharrones, czyli pieczone skórki wieprzowe, albo wywodzące się z kuchni litewskiej wędzone uszy świńskie, skoro w Polsce i tak nikt tego nie jada.

Galaretka z nóżek

Ten przysmak znamy wszyscy z dzieciństwa i chętnie sięgamy po niego przy lada okazji. W tradycyjnym polskim domu żadne większe przyjęcie nie obejdzie się bez nóżek w galarecie. Nawet nie trzeba ich samemu przygotowywać, gdyż można nabyć gotowe jako wyrób garmażeryjny. Równie bogatymi źródłami kolagenu będą także inne podobne galaretki – mięsne czy drobiowe, a także wigilijny karpik w galarecie.

Flaki

Czy to wołowe, czy wieprzowe, flaki są bardzo bogatym źródłem kolagenu. Flaki wołowe to niemal nasza narodowa potrawa, bez której nie obejdzie się żadne większe przyjęcie i karta dań każdej polskiej restauracji.

Zupa domowa

Obecnie różnie to bywa, ale kiedyś bazą niemal każdej domowej zupy był wywar na kościach. Dzisiaj zapomnieliśmy już trochę o takim specjale polskiej kuchni, jak rosół na kurzych łapkach, czy kapuśniak lub grochówka na wędzonych żeberkach.

Przypomnimy, że tradycyjna zupa rybna zawsze powinna być przygotowywana na wywarze z rybich łbów. Również wszystkie takie tradycyjne zupki babuni są szczególnie obfitymi źródłami kolagenu.

Golonka

Tę potrawę znajdziemy w menu każdej polskiej restauracji. Jest potężną bombą kolagenową, pod warunkiem że spożywamy ją w całości – razem ze skórką. Dla wielu osób to właśnie ta skórka jest największym przysmakiem. Dotyczy to wszystkich dań, w których potrawa przygotowywana jest razem ze skórką, jak przykładowo pieczony kurczak, indyk, gęś, kaczka czy łosoś. 

Garmaż

Wyjątkowo obfitymi źródłami kolagenu są wyroby garmażeryjne – chociaż trochę na wyrost okryte złą sławą, to jednak uznawane przez większość konsumentów za smakołyki.

Na pierwsze miejsce pod względem zawartości kolagenu wysuwają się w tej grupie salceson i parówki. Salceson z uwagi na fakt, że jest produkowany z głowizny, zaś parówki dlatego, że do ich produkcji używane jest tzw. mięso oddzielane mechanicznie (MOM), które w rzeczywistości nie ma wiele wspólnego z mięsem, tylko jest pulpą rozdrobnionych ścięgien i chrząstek.

Rybki w puszce

sardynki w puszce

Ryby są obfitym źródłem kolagenu, pod warunkiem, że spożywamy je razem z ościami i skórą. Takie rybki znajdujemy najczęściej w puszkach – sardynki i szprotki.

Galaretki owocowe

Galaretki owocowe przygotowujemy na bazie żelatyny, a żelatyna to nic innego, jak wyizolowane z tkanek zwierzęcych białko kolagenowe. Niektórzy stronią od galaretek owocowych, z uwagi na wysoką zawartość cukru. Jednak na rynku znajdujemy również ich wersje dietetyczne, w których cukier został zastąpiony bezkalorycznym środkiem słodzącym.

Do uzupełniania spożywczego kolagenu nie nadają się jednak kupne galaretki, oferowane w postaci bloków lub bombonierek, albowiem używanym przy ich produkcji zagęstnikiem nie jest zazwyczaj białkowa żelatyna, tylko środki żelujące pochodzenia roślinnego o charakterze wielocukrów.   

Żelki

Żelatyna jest również bazą słodkich żelek, szczególnie uwielbianych przez dzieci. Ale oczywiście nie stoi nic na przeszkodzie, aby również dorosły pożuł kilka żelek dziennie, przykładowo w ramach poobiedniego deseru.   

Kolagenowy problem

Musimy mieć jednak świadomość, że kolagen jest białkiem ciężkostrawnym. Okazuje się, że jego przyswajalność dla ludzkiego organizmu to tylko 10%. Nie da się przeskoczyć tego problemu spożyciem większych jego porcji, np. w postaci żelatyny, gdyż i tak wchłonie się tylko 10%, zaś pozostała w jelitach, niestrawiona część może powodować efekt laksacyjny, tak samo, jak nadmiar spożytego błonnika. Dlatego kolagen nazywany jest nawet błonnikiem zwierzęcym. I słusznie, albowiem niestrawiony kolagen może być taką samą pożywką dla pożytecznej mikroflory jelitowej, czyli prebiotykiem, jak błonnik roślinny.

Rozwiązanie - hydrolizat kolagenu

Rozwiązaniem problemu strawności i przyswajalności tego białka są właśnie odżywki kolagenowe, oparte o hydrolizaty kolagenu, czyli kolagen trawiony enzymatycznie w procesie laboratoryjnym, naśladującym trawienie w przewodzie pokarmowym, dostarczające łatwo przyswajalnych aminokwasów i aktywnych biologicznie peptydów kolagenowych.

Sławomir Ambroziak   

Źródła:

OCEŃ ARTYKUŁ:
0 / 5 5 0
SFD
Twój koszyk (...)
Produkt został dodany Produkt został usunięty Do Twojego koszyka zostały dodane produkty z innego urządzenia Przywróciliśmy Twój koszyk z innego urządzenia
Wartość koszyka : ...